Zabawkowy zawrót głowy

Hejka ! 


Zrobiłam sesje, myślę będą fajne fotki, a tu zonk. Fotki okazały się fatalne, a robione niby lepszym aparatem. No cóż. Matka w końcu znalazła czas by popstrykać fotki, a fotki okazały się okropnej jakości..

(jedyne ładne zdjęcie-nawet)

Ostatnio mała nie chce się już niczym bawić. Ciekawsze jest otwieranie komody, a mały ludzik dostał tyle zabawek. Mama z tatą już lepiej się nimi bawi :D No właśnie jak to wkońcu z tymi zabawkami jest? Są one potrzebne, czy nie? Jakoś mojemu maleństwu, które ma zaraz już 10 miesięcy nie są zabawki chyba wogóle potrzebne. Dla niej ciekawsze jest stanie np. na głowie (jak to widzę to serce normalnie wali jak szalone). Zabawka jest na chwilę. Podejdzie coś tam z nią porobi, a potem stoi albo przy komodzie, albo przy drzwiach... A zapomniałam jest jeszcze ściąganie skarpetek, które zaraz wędrują do dzioba :)

No właśnie jak to w końcu jest z zabawkami? Kupować, nie kupować?





Copyright © 2014 Amily style , Blogger